czwartek, 14 listopada 2019

Karolina Winiarska - Następnym razem




Tytuł: Następnym Razem
Autor: Karolina Winiarska
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Moja ocena: 8/10




       Tak właśnie zaczyna się historia Olgi i Michała. W 1996 roku spędzają wakacje we Włoszech, a ta wycieczka splecie ich serca na całe życie. Oboje jednak mieszkają w zupełnie innych częściach Polski, więc gdy przychodzi się rozstać ich drogi się rozchodzą. Olga to dziewczyna, która marzy o tym, by studiować w Krakowie, Michał to chłopak, który nie do końca wie, czego chce w życiu, ale czuje, że spotkanie Olgi zmieniło go na zawsze. Co z tego, że tamtego lata byli młodzi? To nieśmiałe uczucie, które między nimi zakiełkowało będzie niosło swoje fale jeszcze przez długi, długi czas.

       Powieść Karoliny Winiarskiej to debiut i właśnie pod takim kątem ją potraktowałam. Od dawna uwielbiam czytać książki spod pióra polskich autorów, a gdy widzę takie pięknie oprawione świeżynki to od razu ślina mi na czytelniczy język cieknie. Bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać przedpremierowo, bo dzięki temu mogę Wam napisać, czy warto czy nie warto sięgnąć po tę książkę.

       Ta książka to trzysta parę stron. Niewiele, w porównaniu z wieloma innymi podobnymi powieściami. Na okładce widzimy leżącą obok siebie, patrzącą sobie w oczy parę dorosłych ludzi. Gdy czytamy pierwsze rozdziały w naszych głowach rozbrzmiewają echa lat dziewięćdziesiątych, obozów, kolonii, wakacyjnych pocztówek i tej wolności, której nie zakłócały smartfony, tablety czy inne tego typu rzeczy. Ja zawsze powtarzam, że dorastanie w tych latach miało swój klimat – tego się już niestety nie powtórzy i dlatego też obraz tego jak Olga i Michał się poznali jest mi strasznie bliski. Ja też jeździłam na kolonie, też zawierałam na nich znajomości, a potem wysyłałam listy, które nigdy nie doczekały się odpowiedzi.

       Ta książka to trzysta parę stron. Akcja w niej toczy się na przestrzeni wielu lat, więc wielkie brawa dla autorki, że w tak krótkim tekście potrafiła zmieścić tak wiele wątków i perypetii życiowych. Miejscami ‘’Następnym razem’’ przypominało mi ‘’Love, Rosie’’, może dlatego, że tam bohaterowie również zbierali się bardzo długo by wreszcie wyznać swoje prawdziwe uczucia.

       Nie będę się rozwodzić nad stylem pisania, czy warsztatem literackim. To debiut, a moim głównym wyznacznikiem dobrego czytadła jest to, że się przez nie płynie. Tutaj bez zarzutów mogę powieść polecić, jeśli lubicie takie szybkie czytanie w stylu obyczajowo-romansowym. Bardzo się cieszę, że narracja została poprowadzona w trzeciej osobie. Już dość mam książek, gdzie punktem głównym są rozterki bohaterki. Bardzo podoba mi się także naprzemienność poprowadzonych rozdziałów i choć wszystko idzie zgrabnie i pięknie, to czasami zabrakło mi jakiegoś większego rozwinięcia danego wątku. Jak już wspomniałam ta powieść rozgrywa się na przestrzeni długiego okresu czasu i naprawdę momentami miałam wrażenie, jakbym oglądała szybki film akcji – bach, bach, bach i bohaterowie są na następnym życiowym etapie.

       Co do bohaterów, to na pewno nie polubiłam się z Olgą. Generalnie w tego typu książkach główna postać nigdy nie wywiera na mnie dobrego wrażenia. W początkowym rozdziale jest młodą dziewczyną, która na siłę szuka miłości. Jakby nie było w jej życiu innego celu – musi być ten chłopak i koniec kropka. Przez to wydaje się być troszkę dziecinna i nie zauważa nikogo, oprócz swojego biednego pustego serca. Z kolei Michał to człowiek, który nie bardzo wie czego chce w życiu. Mało tego ma skłonności do melancholii i przypadkowych romansów, co od razu skreśla go w moich oczach jako kogoś godnego poślubienia. Niestety zrządzeniem losu nasi bohaterowie tak bardzo są sobą zauroczeni, że mimo kolejnych związków i prób budowania relacji z innymi, nadal myślą o sobie nawzajem.

To, co mogę podkreślić jako ogromny plus tej książki, to… NIEPRZEWIDYWALNOŚĆ. Bo chociaż wiemy, że Olga i Michał prędzej czy później MUSZĄ się spotkać ponownie, to autorka uplotła im naprawdę niezłą pajęczynę, tor przeszkód, a na koniec przejście po rozżarzonych węglach, by wreszcie mogli ze sobą normalnie porozmawiać. Pragnę przypomnieć, że akcja powieści rozpoczyna się w roku 1996, a więc utrzymanie kontaktu przez tych dwoje wcale nie było takie łatwe jak w dzisiejszych czasach. Autorka naprawdę zgrabnie lawiruje między wątkami, fantastycznie wplatając także postaci drugoplanowe – niejedna z nich naprawdę sporo tutaj nawywija.

Podsumowując ‘’Następnym razem’’ to bardzo udany debiut, podkreślający że czasami spotykamy w swoim życiu osobę, która będzie dla nas kimś bardzo wyjątkowym. I mimo tego, że założymy rodzinę, zbudujemy karierę, czy też wyprowadzimy się na drugi koniec świata to zawsze będziemy o tej osobie myśleć. To ktoś, kto tylko swoim pojawieniem się zmienił nas i nasze życie, ktoś kto na stałe zagościł na dnie naszego serca. Polecam tę książkę na długie, jesiennie wieczory jako ciepły kocyk, który przytuli i szepnie, że nie bez znaczenia jest kogo spotkamy na swojej drodze.

 za książkę dziękuję