‘’- Zaczekaj. – odwraca się i patrzy mi w oczy – Jaka jest Twoja
ulubiona piosenka?
Marszczy brwi.
- A jakie to ma znaczenie?
- Odpowiedz.
Zastanawia się chwilę,
- Skid Row I remember You – wyznaje w końcu.
Wyciągam z kieszeni telefon, wpisuję w wyszukiwarce tytuł i włączam piosenkę.
Kiedy rozlegają się pierwsze dźwięki, pogłaśniam, a potem kładę smartfona na
trawie i spoglądam na Zoję.
- Zatańczysz?’’
Tytuł: Z ciszy
Autor: Martyna Senator
Wydawnictwo: We need Ya
Seria: Z miłości
Moja ocena: 8,5/10
‘’Z miłości’’ to czterotomowa seria spod
pióra młodej polskiej autorki – Martyny Senator. Już pierwszy tom ‘’Z popiołów’’
zachowany w klimacie new adult pokochały czytelniczki w całej Polsce. Każda
kolejna książka była konkretnym dowodem, że w naszym kraju również można
napisać ciekawe i wciągające historie o młodych ludziach i dla młodych ludzi.
Poznaliśmy już losy Sary, Kaśki i Elzy. Teraz przyszedł czas na Zoję. I
niestety będzie to nasze ostatnie spotkanie z tą serią.
Kiedy przyszła do mnie przesyłka z
książką nie posiadałam się z radości. Poprzednie części bardzo mi się podobały
i byłam bardzo ciekawa, czym tym razem zaskoczy nas autorka. Przyzwyczaiłam się
już do jej lekkiego pióra, podziału na rozdziały pisane na przemian z
perspektywy chłopaka i dziewczyny, ciekawych bohaterów a także problemów, z
którymi borykają się młodzi dorośli.
W momencie, gdy poznajemy Zoję jest
świeżo upieczoną maturzystką oczekującą na listę osób przyjętych na wymarzone
studia weterynarii. Pracuje w studiu tatuażu, w wolnej chwili jest
wolontariuszką w schronisku. To raczej skryta osoba, ostrożna w stosunku do
innych, a już na pewno nie myśli o tym by randkować z nowo poznanymi facetami.
Gdy w studiu zjawia się Filip przez chwilę udaje jej się trzymać zasad, ale
zabawne przekomarzanie i upór chłopaka sprawiają że coraz bardziej zastanawia
się nad skokiem na głęboką wodę. Jedno wiadomo na pewno: jeśli coś między nimi
iskrzy to na pewno nie będzie łatwo, by ten płomień porządnie zapłonął. Już
autorka się o to postara.
Książki Martyny Senator to nie tylko
słodziutkie historie o miłości. Mamy w nich wiele wątków pobocznych, które
niestety jak czarne plamy zdarzają się na świecie. Autorka przyzwyczaiła swoich
czytelników, że droga do miłości wcale nie jest usłana różami. Również ‘’Z
ciszy’’ serwuje nam emocjonalny rollercoaster, w którym naprawdę wiele się
dzieje! Bohaterowie nie są słodcy i pastelowi. Są namacalni, mają bardzo
ludzkie problemy, boją się, kochają, pragną dobrego życia. Mimo, że są młodzi
wyznają wartościowe zasady i mocno się ich trzymają. Jeśli błądzą to zawsze
pojawia się ktoś, kto sprowadzi ich na dobrą drogę. To rozpala w czytelniku
nadzieję, że ktoś na pewno jest nam pisany i na nas czeka.
Ktoś, kto mówi, że można czytać tę serię
w dowolnej kolejności to troszkę się myli. W ‘’Z ciszy’’ mamy delikatne
spojlery dotyczące poprzednich książek, więc jeśli nie chcecie sobie psuć
zabawy to lepiej czytajcie w kolejności. Ta książka porusza bardzo ważne
tematy, takie jak: rodzina, wirus HIV, tabletka gwałtu, a także przemijanie.
Zoja jest dziewczyną, którą troszkę trzeba poprowadzić za rękę, ale gdy zaufa
to kocha całym sercem. Autorka tańczyła na moich emocjach jak tylko mogła.
Sklejała moje serce i rozbijała je na nowo. Kiedy myślałam, że już nic więcej
nie może się stać, dzieje się najgorsze. To, co spotyka Zoję odbiło się echem
na mojej duszy. Najlepsze, że w ogóle się nie spodziewałam, gdzie Martyna
Senator ją zaprowadzi. Gdybym była bohaterką jej książki z pewnością bym się
obraziła. Nie wiem, czy jeden człowiek jest w stanie znieść tak wiele jeszcze w
tak młodym wieku.
Każda z czterech części ma swój urok i
każdą kocham na swój sposób. Te książki otworzyły mi drzwi do polskich historii
z gatunku new adult/young adult i w moim odczuciu w żaden sposób nie są gorsze
od tych zagranicznych. Co z tego, że mamy tu polskie imiona i miejsca akcji? To
jest piękne! Pielęgnujmy te nasze polskie Zośki, Kaśki i Maryśki. Dajmy im
szansę! Jeśli więc lubicie książki z tego gatunku, musicie spróbować przeczytać
książki Martyny Senator. Gwarantuję, że wciągniecie się na maksa!
‘’Z ciszy’’ udowodniła, że seria ‘’Z
miłości’’ jest warta uwagi. Pełno w niej pięknych cytatów i choć nie jestem do
końca pewna, by młodzi ludzie byli gotowi na tak poważne deklaracje, jestem w
stanie to kupić. Filip totalnie skradł moje serducho i jest jedną z moich
ulubionych męskich postaci w tym gatunku. Jeśli chcecie go poznać, musicie
zajrzeć do książki!
za egzemplarz do recenzji dziękuję:
‘’Z miłości’’ to czterotomowa seria spod
pióra młodej polskiej autorki – Martyny Senator. Już pierwszy tom ‘’Z popiołów’’
zachowany w klimacie new adult pokochały czytelniczki w całej Polsce. Każda
kolejna książka była konkretnym dowodem, że w naszym kraju również można
napisać ciekawe i wciągające historie o młodych ludziach i dla młodych ludzi.
Poznaliśmy już losy Sary, Kaśki i Elzy. Teraz przyszedł czas na Zoję. I
niestety będzie to nasze ostatnie spotkanie z tą serią.
Kiedy przyszła do mnie przesyłka z
książką nie posiadałam się z radości. Poprzednie części bardzo mi się podobały
i byłam bardzo ciekawa, czym tym razem zaskoczy nas autorka. Przyzwyczaiłam się
już do jej lekkiego pióra, podziału na rozdziały pisane na przemian z
perspektywy chłopaka i dziewczyny, ciekawych bohaterów a także problemów, z
którymi borykają się młodzi dorośli.
W momencie, gdy poznajemy Zoję jest
świeżo upieczoną maturzystką oczekującą na listę osób przyjętych na wymarzone
studia weterynarii. Pracuje w studiu tatuażu, w wolnej chwili jest
wolontariuszką w schronisku. To raczej skryta osoba, ostrożna w stosunku do
innych, a już na pewno nie myśli o tym by randkować z nowo poznanymi facetami.
Gdy w studiu zjawia się Filip przez chwilę udaje jej się trzymać zasad, ale
zabawne przekomarzanie i upór chłopaka sprawiają że coraz bardziej zastanawia
się nad skokiem na głęboką wodę. Jedno wiadomo na pewno: jeśli coś między nimi
iskrzy to na pewno nie będzie łatwo, by ten płomień porządnie zapłonął. Już
autorka się o to postara.
Książki Martyny Senator to nie tylko
słodziutkie historie o miłości. Mamy w nich wiele wątków pobocznych, które
niestety jak czarne plamy zdarzają się na świecie. Autorka przyzwyczaiła swoich
czytelników, że droga do miłości wcale nie jest usłana różami. Również ‘’Z
ciszy’’ serwuje nam emocjonalny rollercoaster, w którym naprawdę wiele się
dzieje! Bohaterowie nie są słodcy i pastelowi. Są namacalni, mają bardzo
ludzkie problemy, boją się, kochają, pragną dobrego życia. Mimo, że są młodzi
wyznają wartościowe zasady i mocno się ich trzymają. Jeśli błądzą to zawsze
pojawia się ktoś, kto sprowadzi ich na dobrą drogę. To rozpala w czytelniku
nadzieję, że ktoś na pewno jest nam pisany i na nas czeka.
Ktoś, kto mówi, że można czytać tę serię
w dowolnej kolejności to troszkę się myli. W ‘’Z ciszy’’ mamy delikatne
spojlery dotyczące poprzednich książek, więc jeśli nie chcecie sobie psuć
zabawy to lepiej czytajcie w kolejności. Ta książka porusza bardzo ważne
tematy, takie jak: rodzina, wirus HIV, tabletka gwałtu, a także przemijanie.
Zoja jest dziewczyną, którą troszkę trzeba poprowadzić za rękę, ale gdy zaufa
to kocha całym sercem. Autorka tańczyła na moich emocjach jak tylko mogła.
Sklejała moje serce i rozbijała je na nowo. Kiedy myślałam, że już nic więcej
nie może się stać, dzieje się najgorsze. To, co spotyka Zoję odbiło się echem
na mojej duszy. Najlepsze, że w ogóle się nie spodziewałam, gdzie Martyna
Senator ją zaprowadzi. Gdybym była bohaterką jej książki z pewnością bym się
obraziła. Nie wiem, czy jeden człowiek jest w stanie znieść tak wiele jeszcze w
tak młodym wieku.
Każda z czterech części ma swój urok i
każdą kocham na swój sposób. Te książki otworzyły mi drzwi do polskich historii
z gatunku new adult/young adult i w moim odczuciu w żaden sposób nie są gorsze
od tych zagranicznych. Co z tego, że mamy tu polskie imiona i miejsca akcji? To
jest piękne! Pielęgnujmy te nasze polskie Zośki, Kaśki i Maryśki. Dajmy im
szansę! Jeśli więc lubicie książki z tego gatunku, musicie spróbować przeczytać
książki Martyny Senator. Gwarantuję, że wciągniecie się na maksa!
‘’Z ciszy’’ udowodniła, że seria ‘’Z
miłości’’ jest warta uwagi. Pełno w niej pięknych cytatów i choć nie jestem do
końca pewna, by młodzi ludzie byli gotowi na tak poważne deklaracje, jestem w
stanie to kupić. Filip totalnie skradł moje serducho i jest jedną z moich
ulubionych męskich postaci w tym gatunku. Jeśli chcecie go poznać, musicie
zajrzeć do książki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz