''Nigdy nie jest za późno na drugą szansę...'
Tytuł: Z nicości
Autor: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta Strona
MOJA OCENA: 9/10 *********
Poznaliśmy już opowieść Sary, a także jej przyjaciółki
Kaśki. Teraz pora na Elzę, która w żaden sposób nie przypomina Królowej Lodu.
Jednakże jej historia mrozi krew, sprawia, że człowiek czuje się przytłoczony.
Oto przed Wami trzecia (i niestety ostatnia) część cudownej trylogii od Martyny
Senator, czyli ‘Z nicości’.
Książkę rozpoczynamy z większą mocą, niż dwie poprzednie.
Już w pierwszych słowach widzimy przerażenie Elzy, które prowadzi do tego, że
ucieka do Krakowa. Kompletnie nic nie wiemy o tej bohaterce, nie wiemy o jej
przeszłości, nie wiemy, kim jest. Autorka w bardzo tajemniczy sposób
przedstawia nam całą jej kreację i będziemy musieli długo poczekać, nim Elza
wyjawi nam swoją największą tajemnicę. Jedyne, co wiemy, to to, że jest bardzo
wrażliwą dziewczyną, której największym marzeniem jest otworzyć internetowy
sklep z ręcznie robionymi zabawkami dla dzieci. Przyznajcie, że jest to dość
niezwykłe.
Już na początku swojej drogi Elza poznaje Kubę, który niczym
rycerz na białym koniu oferuje jej podwózkę do Krakowa. Podczas drogi, jak
możemy się domyśleć, coś się między nimi dzieje, a szczęśliwym zrządzeniem losu
okazuje się, że ci dwoje będą się widzieć jeszcze częściej. Stają się bardzo
dobrymi przyjaciółmi, których bagaże życiowe mogą czytelnika niesamowicie
przytłoczyć, ale to sprawia, że książkę czyta się z zapartym tchem.
Martyna Senator ma to do siebie, że jej książki są niezwykle
lekkie, pomimo mroku i często trudnych tematów, które niestety dzieją się na co
dzień. Bardzo podoba mi się przeplatanie postaci pomiędzy poszczególnymi
częściami tej niesamowitej trylogii, więc jeśli pamiętacie Sarę i Michała –
głównych bohaterów ‘Z popiołów’ – spotkacie ich także tutaj. Mają co prawda
mniejsze role, ale nadają całości o wiele ciekawszego kształtu.
Przeczytawszy dwie poprzednie książki, czyli ‘Z popiołów’ i
‘Z otchłani’ wiedziałam mniej więcej, czego się spodziewać, jednak nie
spodziewałam się, że to właśnie ta trzecia część najbardziej do mnie przemówi i
sprawi, że autentycznie zmroziło mi się serce. Jest taki moment w tej książce,
moment kulminacyjny, gdzie dowiadujemy się czegoś więcej o Elzie – pojawia się
bowiem ktoś z jej przeszłości – i ten moment, którego kompletnie się nie
spodziewałam sprawił, że totalnie zabrakło mi tchu. Nie miałam pojęcia jak
bohaterowie sobie poradzą i od tego momentu książkę pochłonęłam już na jednym
wydechu.
Autorka w cudowny, pastelowy sposób pokazuje jak wielka jest
siła miłości. Zwraca nam uwagę, że każdy z nas popełnia jakieś błędy, ale nie
zawsze chce być oceniany na ich podstawie. Toż to jeden moment słabości nie
świadczy o całym człowieku, a raczej o jego sile i tym, że mimo wszystko wstaje
i próbuje żyć dalej i lepiej. Każdy z nas zasługuje na drugą szansę i o tym
właśnie jest ta książka.
Jeżeli czytaliście poprzednie książki tej autorki, ‘Z
nicości’ z pewnością chwyci Was za serce i sprawi, że zapragniecie więcej,
chociaż to już ostatnia książka z tej serii – niesamowicie ubolewam nad tym
faktem. Uczucia, jakie mi towarzyszyły podczas czytania były cudowne, właśnie
takich emocji oczekuję za każdym razem, gdy czytam książkę, szczególnie z
gatunku young adult. I bardzo cieszę się, że to historia spod pióra naszej
polskiej autorki. Bardzo chętnie zobaczyłabym te książki w formie serialu dla
młodzieży – może polscy producenci powinni zwrócić uwagę na te tytuły.
Była to niesamowita przygoda, za którą serdecznie dziękuję.
Historia Elzy pozostanie ze mną jeszcze na długo, jako świadectwo drugiej
szansy i niesamowitego uczucia, które połączyło naszych bohaterów.
za egzemplarz do recenzji dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz