Tytuł: Przełom
Autor: Michael C. Grumley
Wydawnictwo: Wydawnictwo Niezwykłe
MOJA OCENA: 8/10 ********
Lektura tej książki była dla mnie sprawdzianem. To coś,
czego nie czytam zazwyczaj, ale opis zaciekawił mnie na tyle, że musiałam
zawalczyć o egzemplarz do recenzji. Morskie głębiny zawsze mnie fascynowały ze
względu na swój ogrom, lecz także to, co można znaleźć na ich dnie. Wraki
zaginionych, zatopionych statków, szczątki ludzkich historii, skarby, a może
nawet tajemnice, które nie są jeszcze pojęte przez człowieka.
Michael C. Grumley w swojej powieści odważnie wkracza w
świat biologów morskich, rządku, prezydenta Stanów Zjednoczonych, grupy
badaczy, a nawet stawia pewne kroki na Antarktydzie. Fabuła powieści podzielona
jest na trzy główne wątki, których losy będą się splatać ze sobą wraz z akcją
książki. Rozdziały prowadzone są z perspektywy różnych bohaterów, a jednym z
nich jest inteligentna i niesamowicie błyskotliwa pani Alison Shaw. Wraz ze
swoim zespołem pracują nad tłumaczem, który mógłby pomóc im porozumieć się z
dwoma delfinami – Dirkiem i Sally. Gdy im się to udaje, jest to odkrycie na
skalę światową, a możliwość rozmowy z innym gatunkiem daje im niesamowite
możliwości. Oni chcą to wykorzystać do dobrych celów, ale niestety znajdą się
też ci pochodzący spod ciemnej gwiazdy, widzący w tym odkryciu o wiele większe
zyski.
Lektura tej książki niesamowicie wciąga, pomimo wielu
informacji, którymi częstuje autor. Buduje świat swojej powieści bardzo
dokładnie i szczegółowo, widać, że musiał dużo czytać, fascynować się biologią,
a nawet powiedziałabym, że Michael C. Grumley był bardzo dobrym uczniem.
Zabiera czytelników w niesłychanie ciekawą podróż, gdzie każda kolejna strona
jeszcze bardziej podsysa atmosferę. Jego pióro jest bardzo lekkie i przyjemne,
co jest wielkim plusem dla książki, bo czyta się ją naprawdę z zabójczym
tempie. Dialogi między bohaterami ozdobione są często terminami i definicjami
zaczerpniętymi z fizyki, chemii, biologii, a więc w tej powieści odnajdą się na
pewno ci, którzy uwielbiają naukę i odkrywać świat.
Przełom to fascynująca podróż poprzez pytania, nad którymi
zastanawia się autor. Porusza on ciekawe tematy, takie jak topnienie lodowców,
możliwość, że na ziemi zabraknie wody, teorię, że gdzieś tam istnieje podobny
gatunek do naszego homo sapiens.
Bardzo podoba mi się motyw z delfinami. Świadomość tego, że
są one drugim gatunkiem na świecie, zaraz po człowieku, posiadającym
inteligencję, a nawet zdolność do uczuć jest niezwykle fascynująca, aż ma się
ochotę jechać do najbliższego oceanarium w poszukiwaniu potwierdzenia tych
rewelacji. Dirk i Sally to fascynujące i przemiłe stworzonka, niezwykle ufne,
bardzo mądre i zabawne. Powiedziałabym, że są totalną ozdobą całej historii.
Ostatnie sto stron to już jest totalna jazda bez trzymanki,
kończy się urocza sielanka, a rozpoczyna się prawdziwa, pełna napięcia akcja,
gdzie giną ludzie, pojawiają się nuklearne bomby, a nasi bohaterowie zostają
poddani niezłej próbie. Autor nie waha się rzucać im kłód pod nogi, więc
obgryzanie paznokci przy czytaniu tej powieści można absolutnie wybaczyć.
Ja, totalnie zakochana w obyczajówkach i historiach o
miłości nie sądziłam, że tak bardzo pochłonie mnie lektura ‘Przełomu’. Jednak
chciałam się sprawdzić, zobaczyć, czy są na tym świecie inne tematy, które
mogłyby mnie zafascynować. I to była bardzo dobra decyzja. ‘Przełom’ to
świetny, trzymający w napięciu thriller, z bardzo dobrze zasrysowanymi
bohaterami, wciągającą akcją i odkryciem, które zwala z nóg.
za egzemplarz do recenzji oraz możliwość patronatu dziękuję Wydawnictwu Niezwykłemu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz